Skinny love… ♫
Pamiętnik zagubionych wspomnień…
Kiedyś nie
sądziłam, że byłabym w stanie o tym napisać. O tym… Co przeżyłam. Ale
postanowiłam to zrobić. Postanowiłam opowiedzieć wszystko to, o czym pamiętam.
Nie chcę, aby resztki wspomnień, które posiadam o Tobie, kiedykolwiek się
zatarły. Tak bardzo Cię kochałam. Nigdy nie czułam nic takiego. Nigdy nie
sądziłam, że kiedykolwiek się tak zakocham. Pisząc to kolejno… Linijka po
linijce… Zastanawiam się… Co by było gdyby? Jak jestem w stanie zebrać w sobie
siłę, aby móc dalej to ciągnąć… Jeszcze jakiś czas temu sądziłam, że nie dam
rady… Tak bardzo tęsknię… Tak bardzo mi Ciebie brakuje… Tak bardzo nie potrafię
żyć inaczej, niż bez Ciebie, Twojej obecności, ciepła Ciała i bliskości.. Wciąż
wiele pamiętam, jednak na jak długo? Jak długo jestem w stanie żyć? Ból rozrywa
moje serce i duszę, smutek pożera wszystko. Czuję rozpacz i rozgoryczenie.
Winię siebie, winię wszystkich, bo tak bardzo pragnę znów być przy Tobie.
Zobaczyć, poczuć, usłyszeć. Można by rzec, że oddałabym wszystko, aby móc Cię
znowu ujrzeć choć przez chwilę, ale to nie prawda. Nie potrafiłabym znów znieść
tej samotności. Rozdzielenia… Teraz nie jestem w stanie sobie poradzić… Jeśli
znów bym mogła być blisko, nie pozwoliłabym na nic… Byłabym ciągle przy Tobie,
nie odstępowała na krok. Gdybym tylko wiedziała… Nie wiedziałam.. Po prostu nie
wiedziałam… Nie zdawałam sobie z tego sprawy. Nie chciałam dopuszczać do siebie
myśli, że… Że… Jest możliwość, abyś mnie zostawił samą. Abym Cię straciła, aby
to się kiedykolwiek stało. Nie wiem, co mam robić, co powinnam zrobić… Wiem, że
poza Tobą nigdy nie będzie nikogo innego. Czuję się beznadziejnie i samotnie… Słyszę
kolejno nuty… Dźwięki… Układają się równo, tworząc dźwięk Twojego głosu…
Układają się, tworząc piosenkę, której nie jestem w stanie nigdy zapomnieć.
Piosenkę, którą zagrać mogłeś tylko Ty, nikt inny nie jest w stanie, bo to
nigdy nie będzie już to samo… Nigdy już tak nie będzie… Piszę kolejno zdania,
dobieram wyrazy, zapisuję literę jedną po drugiej. Nie jestem w stanie opisać
tego, co się w środku mnie dzieje. Jestem pewna, że gdybyś mógł… Gdybyś był w
stanie przeczytać to, co tu jest napisane… To pękłoby Ci po prostu serce. Wiem,
że cierpiałbyś widząc to, że sprowadziłeś na mnie ból… Że płaczę, nie potrafię
żyć i sobie radzić. Nigdy bym nie pomyślała… Tak wiele mam Ci do powiedzenia i
nie mogę. Nie wiem, czy słyszysz, widzisz…
Nie wiem… Z jednej strony chciałabym, aby tak było, jednak z drugiej wiem, że nie
zniósłbyś tego… Nadal czuję Twoje ramiona… Twoje ciepło… Jestem zamknięta w
Twoich ramionach, spojrzeniu, pocałunku. Brakuje mi bliskości, brakuje Ciebie.
Zanim Cię poznałam… W sumie nie było przed Tobą nikogo i nie będzie po Tobie. Nim zobaczyłam Cię wtedy… Nim to
wszystko się wydarzyło, nie znałam miłości. Cierpiałam… Myślałam, że jestem
szczęśliwa. Wszystko ze mną pogrywało, uczucia, nastrój… W rzeczywistości byłam
samotna i jedyną rzeczą… Osobą.. .Wszystkim… Wszystkim, czego potrzebowałam,
byłeś Ty.
Tego dnia, gdy
się poznaliśmy… To była jedna, z szczęśliwszych chwil w moim życiu. Wszystkie
te, które były najlepsze, najpiękniejsze i najwspanialsze, były związane tylko
i wyłącznie z Tobą. Gdy zobaczyłam Cię w schronisku, z tym biednym, wyziębionym
zwierzęciem, uznałam Cię za bohatera. Wiele osób przeszło by obojętnie, ale nie
Ty. Niczym motyl.. Kruchy motyl.. Delikatny, wspaniały… Byłeś tak delikatny i
wrażliwy na czyjąś krzywdę. Byłeś wspaniałym altruistą. Mimo tego, że ktoś Cię
ranił, nie zrażałeś się, nie zmieniałeś się… Byłeś taki zawsze… Najwspanialszy.
Gdy wszystko się zaczęło, nigdy bym nie pomyślała, że… Że zanim może się tak
naprawdę zacząć, to już się skończy… Sądziłam, że już zawsze będziesz przy
mnie. Obiecałeś… Obiecałeś, że mnie nie zostawisz.. Zawsze dotrzymywałeś
obietnic. Miałeś honor… Naprawdę byłeś
wspaniały. Chciałabym móc wszystko zapisać… Było tego tak wiele… Ale nie
pamiętam. Ludzka pamięć zawodzi. Chciałabym móc wszystko pamiętać… Chciałabym…
Ale nie pamiętam, nie sądziłam, że będę musiała pamiętać, chciałam… Chciałam
móc wszystko przeżywać od nowa… Wszystko… Przeżywać od nowa… Byle by być tylko
i wyłącznie z Tobą… Wszystko było dobrze, układało się. Zdarzały się kłótnie i
sprzeczki. Nawet nie wiesz, jak mnie to bolało, nie chciałam… Naprawdę nie
chciałam… Nie wiem, jak mogłam… Jak do tego dochodziło? Jak do tego wszystkiego
doszło? To są moje ostatnie słowa… Ostatnie zapisane słowa, bo nie chcę żyć…
Nie chcę pamiętać końcówki… Pewnie wybaczyłbyś mi wiele… Nawet to, bo taki
byłeś… Ale… Kto wie? Może jednak nie? Zawsze byłeś dobry i dobroduszny…
Uczciwy, taki szczery i bezpośredni. Uwielbiałam Twój uśmiech, głos, oczy…
Uwielbiałam, że zawsze, gdy do mnie mówiłeś, patrzyłeś mi w oczy. Uwielbiałam
Cię, uzależniłam się od Ciebie… Nie potrafiłam żyć… Sądziłam, że zawsze będzie
dobrze, że zawsze będzie tak, jak wtedy… Że nigdy się nic nie zmieni… Że
będziemy razem już na zawsze, że nic nas nie rozdzieli, że miłość przetrwa
wszystko. Ale chyba się myliłam. Moje uwielbienie przerodziło się w obsesję.
To, co robiłam, było niewybaczalne. Chciałabym móc pamiętać tylko i wyłącznie
wszystko to, co dobre. Chciałabym cofnąć czas, zmienić swoje zachowanie… Nigdy
nie wyrządzać Ci krzywdy… Ale nie mogę. Nie mam takiej możliwości… Nie posiadam
takiej mocy… Bóg mnie osądzi i skaże. Nie zasługiwałam na Ciebie, oszalałam..
Stałam się wariatką i to wszystko przez to, że tak bardzo Cię kochałam… Gdybym
wiedziała, że… Że mogę… Nigdy bym się nie zbliżyła… Nic by się wtedy nie
wydarzyło takiego… A teraz? Teraz żałuję, nie potrafię sobie wybaczyć, spojrzeć
w twarz, brzydzę się sobą… Nie mogę… Moja miłość do Ciebie nigdy nie zniknie,
kocham Cię zbyt głęboko. Nie potrafiłabym… Nawet nie myślałam o tym, co by
było, gdybyśmy się nie poznali, nie potrafiłam… Po tym, jak Cię poznałam, nie
potrafiłam myśleć o niczym, poza Tobą. To Ty dawałeś sens mojemu życiu… Dzięki
Tobie wszystko się odmieniło. Spędziliśmy wspaniałe chwile razem… Aż w końcu
się stało… Pogorszyło się, bo zaczęłam zachowywać się jak wariatka. Miałeś
dość… Nie potrafiłeś mnie już znieść, chciałeś wszystko skończyć, zacząć z kimś
od nowa, bałeś się mojej obsesji na Twoim punkcie. Miałeś słuszną rację. Wtedy
zrozumiałam… W końcu przejrzałam na oczy, że nigdy mnie nie kochałeś tak, jak
ja Ciebie… Po tym wszystkim… Po moim oddaniu… Po tym, że byłabym w stanie
zrobić dla Ciebie wszystko… Zostawiłeś mnie dla innej, nie potrafiłam tego
znieść, rozgorzał w moim sercu żal, ból i gniew. Zapłonął płomień nienawiści…
Nie mogłam go zgasić, nie potrafiłam się z Tobą rozstać… Nie potrafiłam znieść
myśli, że to inna będzie z Tobą blisko, że będzie z Tobą spędzać czas,
rozmawiać, że będzie Cię dotykać… Po prostu, że będzie, a ja, nie będę już nic
znaczyć… Mój czyn nie jest usprawiedliwiony, nie potrafiłam inaczej… Oszalałam…
Chorobliwa zazdrość… Chorobliwa złość… Nie powinnam była… Ale Cię kochałam…
Nadal kocham… Kocham, czując nienawiść… Zrobiłam to… Zabiłam Cię, abyś nigdy
więcej nie mógł być z kimś innym, niż ze mną. Nie mogłam… Nie chciałam… Nie
chciałam na to patrzeć, nie mogłam znieść myśli… Myśli, że już nigdy nie
będziesz ze mną… Czuję teraz do siebie wstręt, obwiniam innych, ale to ja
jestem winna. Ostrzegano mnie, abym tak się nie angażowała, abym przestała, nie
słuchałam… Pójdę do piekła… Ale Ty również zasłużyłeś… A tam… Gdy już to
zrobię, gdy Krew popłynie strumieniem, znów będziemy razem, mój najmilszy, w
tańcu żalu i rozpaczy, kochankowie ciemności, a dzięki czarciej mocy, nie
rozdzielimy się już nigdy więcej i pozostaniemy na zawsze razem, dwie tak różne
dusze, szukające miłości… Ja, kochająca bez wzajemności i Ty… Osoba mych
westchnień… Już na zawsze będziesz mój, nie rozdzieli nas już nikt… Mój
kochany… Już niedługo się spotkamy, czekaj na mnie… Już pędzę do Ciebie i znów,
przytulisz mnie i powiesz „kocham Cię kochanie moje, już nas nic nie rozdzieli,
na zawsze będziemy razem… Ja i
Ty, kontra cały świat”…
[...] My, my, my, my, my, my, my, my
Staring at the sink of blood and crushed veneer
I tell my love to wreck it all
Cut aout all the ropes and let me fall
My, my, my, my, my, my, my, my
Right at the moment this order's tall [...]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz